Świadectwo uzdrowienia Jakuba
W 1996 r. urodził się nasz drugi, wyczekiwany i wymodlony syn Jakub. Ciąża przebiegała bez zakłóceń. Kuba urodził się w terminie, siłami natury. Kiedy jednak po porodzie przyniesiono mi moje dziecko do karmienia, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Jakub miał na głowie ogromnego krwiaka, wielkości niemal całej jego główki. W trakcie obchodu pediatra zwrócił się do mnie z pretensją, jak mogłam tak źle urodzić własne dziecko. Powiedział, że jest w takim stanie jakbym go wzięła za nóżki i uderzyła głową o kaloryfer. Następnie stwierdził, że teraz dziecko będzie potrzebowało naświetlań, zapewne również transfuzji oraz że będzie musiało dłuższy czas zostać w szpitalu, gdyż taki krwiak będzie stymulował wysoki poziom żółtaczki. Dodatkowo uprzedził mnie, że tak duży krwiak...
Zapraszamy do odsłuchania świadectwa Adriana.- Świadectwo z dnia 25.10.2020r. cz.1- Świadectwo z dnia 25.10.2020r. cz.2- Świadectwo z dnia 21.03.2021r.